AquaSki Travel - co słychać w firmie, czyli aktualności
Tłusty czwartek w AquaSki Travel
Tematem numer jeden podczas dnia dzisiejszego bez wątpienia jest... pączek! Okrągły, spłaszczony, z dziurką, z marmoladą, adwokatem, kremem, czekoladą... Do wyboru do koloru! Jak wiele smaków, tak wiele gustów: czy posypka z cukru-pudru, może z lukru? Albo na wierzchu skórka kandyzowana... mmm... Palce lizać!
Trochę pączkowej historii
Geneza tłustego czwartku sięga starożytności. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina, a zagryzkę stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną. Rzymianie obchodzili w ten sposób raz w roku tzw. "tłusty dzień".
W specyficzny sposób obchodzono tłusty czwartek w Małopolsce. Nazywany on był wówczas combrowym czwartkiem. Według legendy nazwa pochodzi od nazwiska żyjącego w XVII wieku krakowskiego burmistrza Combra, złego i surowego dla kobiet mających swoje kramy i handlujących na krakowskim rynku. Mówiono: Pan Bóg wysoko a król daleko, któż nas zasłoni przed Combrem. Umarł on podobno w tłusty czwartek. W każdą rocznicę śmierci przekupki na targu urządzały więc huczną zabawę i tańce. Podczas zabawy zaczepiały przechodzących tamtędy mężczyzn, których zmuszały do tańca lub do oddawania wierzchniej odzieży w zamian za krzywdy, jakie wyrządził Combr.
Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
AquaSki Travel - jemy pączki, tak na wszelki wypadek...
Niektórzy twierdzą, że idealny pączek jest lekko zapadnięty i ma jasną obwódkę dookoła. I aby wiodło nam się w życiu, w Tłusty Czwartek koniecznie należy zjeść przynajmniej jednego pączka. Co więcej, tradycja nakazuje własnoręcznie przygotować słodkie karnawałowe wypieki!
No, może własnoręcznie nie piekłyśmy dzisiaj pączków, ale za to lukrowane kąski trafiały do naszych buzi, pieszcząc podniebienie. I wcale nie boimy się kalorii - ponoć śmiejąc się też je spalamy, a tego u nas pod dostatek!
Gwarancja bezpieczeństwa